W roku 2022. Czy to daje do myślenia? Z pewnością, podobnie jak wyniki sprzedaży czarnych krążków, które miały bezpowrotnie odejść i „umrzeć” już w latach osiemdziesiątych XX wieku. Nic takiego się nie wydarzyło, winyle cierpliwie odczekały przejściowy okres zauroczenia cyfrą i dziś, w glorii chwały, wracają na podium.
Najlepsze płyty 2021 roku rock/metal: ŚWIAT. 10 albumów, które warto znać [LISTA] Top 10 Najlepiej sprzedających się winyli w Polsce w 2021 Kult - Ostatnia płyta
Sprzedaje płyty winylowe na cały świat. Polak założył firmę w UK. Sprzedaje płyty winylowe na cały świat. 18 marzec 2014 (00:00) / Aktualizacja: 6 grudzień 2016 (16:35) Komentarze: 13. Brak środków do życia skłonił go do wyjazdu z Polski za chlebem do Wielkiej Brytanii. Tam postanowił połączyć pasję z biznesem i uruchomił
Skorzystaj z największego serwisu ogłoszeniowego w Polsce! zestaw winyli - kupuj lub sprzedawaj jeszcze wygodniej w kategorii Płyty winylowe!
Płyty winylowe, tanie winyle gramofonowe - Gorzów Wielkopolski - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
Vay Nhanh Fast Money. Pragniemy Cię poinformować, że nasza strona może dostosowywać treści do Twoich potrzeb. Aby to robić, potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych w celach personalizacji treści marketingowych. Jeżeli klikniesz przycisk „chcę korzystać z serwisu i wyrażam zgodę” lub zamkniesz to okno, to wyrazisz zgodę na przetwarzanie przez FHU Bartas i jej Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych zapisywanych w plikach cookies lub za pomocą podobnej technologii w celach marketingowych (w tym poprzez profilowanie i analizowanie) podmiotów innych niż obejmujących w szczególności wyświetlanie spersonalizowanych reklam w naszej platformie ogłoszeniowej. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Zgodę możesz w każdym momencie wycofać lub ponownie wyrazić na stronie Dopasowanie reklam. Pamiętaj, że wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania dokonanego wcześniej. Więcej informacji związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdą Państwo w naszej Polityce Prywatności. Podstawą prawną przetwarzania Państwa danych osobowych zawartych w plikach cookie w ww. celu, jest zgoda użytkownika na przetwarzanie danych osobowych wyrażona poprzez zaznaczanie powyższego okienka (art. 6 ust. 1 lit. a pltk). Użytkownikom przysługują następujące prawa: prawo żądania dostępu do swoich danych, prawo do ich sprostowania, prawo do usunięcia danych, prawo do ograniczenia przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych. Więcej informacji na temat przetwarzania Państwa danych osobowych, w tym przysługujących Państwu uprawnień, znajdziecie Państwo w naszej Polityce Prywatności.
Gramofon kupiony, pora znaleźć płyty winylowe z ulubioną muzyką. Aby zaopatrzyć się w ciekawe winyle, warto szukać nagrań w różnych miejscach. Całe szczęście winylowych kolekcjonerów ciągle przybywa, więc powstaje coraz więcej interesujących miejsc i giełd. Gdzie kupić płyty winylowe? W artykule znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Winyle u źródła — od indywidualnych kolekcjonerów Przy tworzeniu kolekcji właściciele czasami decydują się na pozbycie niektórych płyt, szczególnie gdy wyłącznie leżą niesłuchane na półce. Przyczyn takich decyzji jest bardzo dużo i trudno wymienić je wszystkie. Gdy kolekcjonerzy sprzedają płyty, najczęściej wystawiają ogłoszenia na portalach aukcyjnych lub grupach na Facebooku. Warto na bieżąco śledzić strony takie jak Allegro lub Olx, aby znaleźć poszukiwany przez nas skarb. O czym należy pamiętać przy kupowaniu winyli od prywatnych właścicieli? Zwróć uwagę na opinie sprzedawcy, aby uniknąć kupienia płyty w gorszym stanie lub innych nieprzyjemnych sytuacji. Ceny płyt bywają bardzo różne, warto sprawdzić wcześniej, ile najczęściej kosztuje dane wydanie. Część ogłoszeń pochodzi nie tyle od kolekcjonerów winyli, ile od osób, w których rękach winyle znalazły się po otrzymaniu spadku. W takich kolekcjach znajdują się różne płyty winylowe, a właściciele nie potrafią ocenić, ile tak naprawdę warte są winyle. Trudno tutaj o gwarancję owocnych poszukiwań, ale czasami w takich kolekcjach znajdzie się kilka wyjątkowych perełek. Bazary, targi staroci, sklepy "z drugiej ręki" Ładna pogoda zachęca nas do wychodzenia na dwór. Dlaczego by nie skorzystać z korzystnych warunków i wybrać się na okoliczny targ lub bazar w swoim mieście? Warto zbadać, czy ktoś w takich miejscach oferuje płyty winylowe. To świetna opcja dla wszystkich, którzy uwielbiają "grzebać" w winylach. Na bazarach czy targach staroci znajdziemy nagrania w różnym stanie. Zwróć uwagę na rysy, zeszklenie płyty i stan okładki. Uważaj także na pirackie winyle, gdy cena jest zadziwiająco niska, a płyta bardzo atrakcyjna dla kolekcjonerów. Zastanawiasz się, gdzie kupić płyty winylowe w Warszawie? Odwiedź Bazar na Kole — jeden z największych plich targów w Polsce pełnych zabytkowych mebli i skarbów. Oprócz antyków znajdziesz tam także płyty winylowe, które z pewnością Ciebie zaskoczą. Gdzie jeszcze można znaleźć winyle w konkurencyjnych cenach? Płyty potrafią się pojawiać w tzw, sklepach z drugiej ręki, potocznie zwanych "ciuchlandami". Oczywiście w takich miejscach dominują głównie używane ubrania, ale pojawiają się także czasami winyle. To dobra okazja, aby nabyć zagraniczne wydania płyt. Minusem takich miejsc jest mała dostępność nagrań — zazwyczaj pojawia się tylko kilka płyt. Antykwariaty, cykliczne giełdy winylowe i targi płyt Płyty winylowe można także nabyć w okolicznych antykwariatach. Znajdziesz tam różne używane płyty winylowe polskich i zagranicznych artystów. Cena takich nagrań będzie wyższa niż na bazarach, ale istnieje prawdopodobieństwo, że natrafisz na kultowe płyty winylowe. Jeśli brakuje Ci czasu na zajrzenie do stacjonarnych punktów, możesz odwiedzić internetowe antykwariaty. Gdzie jeszcze można kupić płyty winylowe? Świetną okazją na poszerzenie kolekcji są cykliczne giełdy winylowe i targi płyt organizowane w różnych miastach. Dzięki temu, że miłośników winyli ciągle przybywa, pojawia się coraz więcej ciekawych winylowych wydarzeń. W czasie targów płyt do miasta przyjeżdżają sprzedawcy z całej Polski. Wśród tak dużej ilości winyli na pewno znajdzie się coś interesującego. W Warszawie giełdy płyt organizuje Elektrownia Powiśle. Wydarzenia najczęściej odbywają się w weekendy. My sami mieliśmy okazję wziąć udział w kilku takich targach — ostatnio gościliśmy na Music Market w Elektrowni Powiśle. Jeżeli zastanawiasz się, gdzie kupić płyty winylowe w Warszawie, takie wydarzenia to świetna okazja na nabycie interesujących nagrań. Sklepy sieciowe w ofercie z nowymi winylami Jako że płyty winylowe znowu powróciły do łask, na włączenie nośników do asortymentu zdecydowało się wiele sklepów sieciowych. W ich ofercie najczęściej znajdują się nowe płyty winylowe pochodzące z reedycji. Popularność winyli aż tak wzrosła, że nawet obecni topowi wykonawcy popu wydają swoje albumy na winylu. Zatrzęsienie płyt winylowych w supermarketach i sieciówkach wywołuje liczne głosy sprzeciwu i krytyki. Wiele kolekcjonerów uważa, że winyl stracił duszę oraz swoją wartość, skoro obecnie można go kupić nawet podczas codziennych zakupów. Trudno też o znalezienie ciekawych, starszych wydań płyt winylowych. Sklepy z płytami winylowymi — stacjonarne i internetowe Aby powiększyć swoją kolekcję winyli, warto co jakiś czas odwiedzać sklepy z płytami winylowymi specjalizujące się w swojej dziedzinie. Fachowa pomoc doradców przy wyborze winyla bywa nieoceniona. Pamiętajmy też, że małe miejsca z duszą tworzą wyjątkowy i niepowtarzalny klimat. Część sklepów działa także internetowo, przez co w wolnym czasie można na bieżąco przeglądać asortyment. Miejsc, gdzie można kupić płyty winylowe jest wiele, a każda z nich ma swoje wady i zalety. Warto na bieżąco śledzić winylowe grupy na Facebooku, portale aukcyjne i informacje o okolicznych wydarzeniach. Wybór miejsca poszukiwań zależy również od tego, czego konkretnie poszukujemy i na czym najbardziej nam zależy. Część kolekcjonerów szuka niszowych wydań, a części słuchaczy należy na nabyciu albumów danego artysty. Niemniej jednak dzięki wytrwałym poszukiwaniom na pewno można kupić wyjątkowy winyl w bardzo dobrym stanie. Życzymy powodzenia w powiększaniu kolekcji płyt winylowych! :) Skontaktuj się z nami! kontakt@ +48696472825 Odwiedź nas! Lublin, ul. Lubartowska 18 [product category="25"]
We współczesnym świecie cyfrowa rozrywka króluje i najprawdopodobniej już nigdy się to nie zmieni. Sytuacja ta nie dotyczy tylko przemysłu muzycznego i filmowego, ale również fotografii czy choćby gamingu. Dziś praktycznie wszystko zostaje zdigitalizowane, a co więcej z większości dobrodziejstw możemy korzystać za pomocą subskrypcji działającej na zasadzie abonamentu. Czy to oznacza, że nośniki fizyczne w 2021 roku przestały się liczyć?Absolutnie nie! Jednym z najciekawszych zjawisk ostatnich kilkunastu lat jest prawdziwy renesans retro gadżetów. Niektóre z nich stały się wprost obiektem kultu w swoich niszach. I to wszystko zawiera w sobie dawkę ekscytującej dramaturgii, ponieważ, przedmioty te stoją w opozycji do obowiązujących trendów. Dla przykładu: blaknące kolory polaroidów to protest przeciwko zimnej doskonałości współczesnej fotografii cyfrowej. Szumy kasety magnetofonowej i trzaski płyty winylowej – przeciwko cyfryzacji muzyki. Kartridże ze starymi grami wideo do takich konsol, jak Game Boy, SNES czy NES – przeciwko alienacji współczesnych e-sportowców przesiadującymi samotnie godzinami przed aukcjach internetowych tego typu retro sprzęt, którego większość ludzi najpóźniej na przełomie wieków pozbywała się za bezcen, przeżywa prawdziwe oblężenie. Jak można na nim zarabiać? W jakie retro gadżety warto zainwestować, aby w przyszłości móc je sprzedać z więcej niż zadowalającą stopą zwrotu? Na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć poniżej, koncentrując się na nośnikach muzycznych z przeszłości. Zacznijmy od rynku winyli:Spis treści1 Jak zarabiać na winylach? Podstawowe Rynek płyt winylowych Inwestowanie w winyle Nowe Używane winyle2 Zarabianie na gramofonach Nowe gramofony wysokiej Używane gramofony ze złotego okresu3 Jak zarabiać na kasetach magnetofonowych? Podstawowe Rynek kaset dziś 4 Zarabianie na magnetofonach Jak zarabiać na winylach? Podstawowe informacjeAnalogowa płyta winylowa, grająca po około 25 minut po każdej stronie, triumfy święciła od lat pięćdziesiątych do lat siedemdziesiątych. Później na długo zapomniano o niej, a zastąpiły ją muzyka z odtwarzaczy szpulowych, magnetofonów i w końcu płyty CD. Do czasu. Dziś płyty CD są kompletnie marginalizowanym nośnikiem, który poniósł kompletną klęskę w starciu z cyfrową płyt winylowych dziśDzięki temu na rynku pojawiło się miejsce dla winyli. Przełom nastąpił w 2007 r. i moda na te ostatnie powróciła z niewiarygodną siłą. Dane Statista wskazują, że w ciągu ostatnich 14 lat sprzedaż czarnych krążków rosła z każdym rokiem i łącznie skoczyła o ponad 2000%. Dziś płyty winylowe to już nie tylko ciekawostka czy nawet nisza, lecz dynamicznie rozwijająca się część rynku. W ubiegłym roku na świecie sprzedało się ich aż 5 milionów egzemplarzy, czyli najwięcej od 1990 wraz ze zwiększającym się zainteresowaniem ze strony melomanów, w górę idzie popularność inwestycyjna takich płyt. Potwierdzają to także dane globalnej platformy sprzedażowej eBay. Okazuje się, że średnie ceny płyt winylowych z drugiej ręki skoczyły od 2007 roku o prawie 500%. Wówczas za taki nośnik płacono średnio 4,8 dolara. Obecnie trzeba liczyć się z wydatkiem przekraczającym 30 w winyle Jakie winyle zyskują na wartości? Tutaj sprawa wygląda podobnie, jak w przypadku innych inwestycji alternatywnych – im rzadsze wydanie, tym lepiej. Z tego powodu najwięcej na wartości zyskują wydania limitowane popularnych albumów, oferowane w ekstremalnie niskim nakładzie. Oczywiście, im więcej lat minie od momentu pojawienia się danego wydania na rynku, tym jego wartość będzie wyższa, ponieważ kolekcjonerom będzie coraz trudniej go jeśli chodzi o płyty, które już od dawna znajdują się na rynku i są powszechnie uznawane za klasyki, to zdecydowanie najdroższe są ich pierwsze wydania. W efekcie najbardziej pożądane wśród kolekcjonerów są aktualnie legendarne albumy z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, nagrane przez takich artystów i zespoły, jak The Beatles, The Rolling Stones, Pink Floyd, Sex Pistols, Boba Dylana czy Elvisa Presleya. Ceny pierwszych wydań na winylu kultowych albumów tych wykonawców, oczywiście zachowanych w bardzo dobrym stanie, sięgają dziś kwot przekraczających 10 tysięcy wydaniaJak zatem inwestować w winyle? Jak już zostało wspomniane, w przypadku nowych płyt, kupowanych w sklepach, należy celować w limitowane egzemplarze. Często ich cena jest tylko minimalnie wyższa niż zwykłego wydania bez ograniczonego nakładu lub nawet taka sama. Natomiast z czasem, po wyczerpaniu nakładu, praktycznie zawsze zyskuje na wartości. Najczęściej jej cena stanowi nawet wielokrotność pierwotnej. Co ważne, limitowane wydania zawierają najczęściej płyty winylowe w innych kolorach niż klasyczny czarny, dzięki czemu łatwo je rozpoznać. Dodatkowo, wydawcy najczęściej informują jaki jest nakład takiego limitowanego jak nietrudno się domyślić, aby zakupione nowe winyle przechowywać w celach inwestycyjnych, nie powinny one być otwierane, ponieważ zafoliowane egzemplarze zawsze będą warte wyraźnie więcej – w końcu daje to pewność, że nigdy nie zostały odtworzone, więc ich jakość dźwięku powinna być bez winyleKwestia używanych winyli jest bardziej skomplikowana. W tym przypadku dobrym pomysłem może być odwiedzanie antykwariatów, giełd płyt winylowych (czy ogólnie targów Vintage), a także przeglądanie portali aukcyjnych i wyszukiwanie prawdziwych okazji. Skąd natomiast mamy wiedzieć jaka jest wartość danej płyty? Ta sprawa jest akurat bardzo prosta. Otóż z pomocą przychodzi portal Discogs, z którego korzystają kolekcjonerzy muzyki na całym na temat inwestowania w winyle przeczytasz na gramofonach Melomani i kolekcjonerzy pragnący słuchać swoich płyt winylowych mają dwie możliwości. Po pierwsze, mogą korzystać z nowych, dość tanich gramofonów, które w XXI wieku ponownie zagościły w muzycznych sklepach. Trzeba jednak mieć świadomość, że większość masowo produkowanych współczesnych modeli to dość tandetna produkcja dalekowschodnia z wmontowanymi portami na pendrive’y i karty SD umożliwiającymi nagrywanie płyt w formacie gramofony wysokiej klasyDroższe i lepsze modele od niszowych, renomowanych europejskich producentów – jak Pro-Ject Audio Systems i Rega – unikają takich gadżetów, trzymając się klasycznej funkcji. Nie zmienia to faktu, że nie są to lepsze urządzenia od tych produkowanych masowo w złotym wieku dla gramofonów, a ceny naprawdę wysokiej klasy modeli są po prostu gramofony ze złotego okresuZ tego powodu większość melomanów poluje na używane modele sprzed minimum 40 lat. W efekcie ceny modeli “z epoki” zachowanych w dobrym stanie z roku na rok w zastraszającym tempie. Wynika to z prostego faktu – na rynku jest ich coraz mniej. Warto jednak wiedzieć, że klasyczne gramofony charakteryzują się bardzo niską awaryjnością i mogą perfekcyjnie działać i przez 45 lat bez żadnego serwisu. Dobrym pomysłem może być zatem kupno renomowanych gramofonów z lat siedemdziesiątych w trochę gorszym stanie, ale po niskich cenach, a następnie ich regeneracja. Przeważnie wystarcza wymiana wkładki, wypolerowanie pokrywy, a także wymianą smarów i zaśniedziałego okablowania – i już można dobrze zarabiać na kasetach magnetofonowych? Podstawowe informacjeOd zaprezentowania światu pierwszej kasety magnetofonowej minęło 58 lat. Jej wynalezienie zawdzięczamy firmie Phillips. Pięć lat po premierze kasety na dobre zadomowiły się na rynku. Zaczęło je produkować coraz więcej firm. Szczyt ich popularności przypadł na lata osiemdziesiąte. Następnie kompletnie przepadły – rynek został zdominowany przez płyty CD, a następnie muzykę cyfrową. Dziś – podobnie jak dekadę wcześniej winyle – powróciły jednak do kaset dziś Boom na kasety magnetofonowe jest stosunkowo nowym zjawiskiem, który rozpoczął się na undergroundowej niezależnej szkockiej scenie w 2010 roku, a szerzej na rynku zaczęto go zauważać dopiero w 2018 roku. Dziś już widok kaset w sklepach nie dziwi. W 2020 roku w Wielkiej Brytanii sprzedano 156 542 kasety. To wzrost o 94,7% w porównaniu z rokiem 2019 i najwyższy wynik, jaki odnotowano od 2003 r. Niezwykła popularność kaset magnetofonowych sprawiła, że nawet największe współczesne gwiazdy, którymi zachwyca się młodzież wydają nowe albumy na tym nośniku. Obecnie ceny nowych kaset zaczynają się od 26 złotych i dochodzą do nawet 80 dzieje się na rynku kaset używanych. Ten, kto je ma, powinien odszukać i sprawdzić, ile mogą być warte. Używane czyste kasety sprzedawane są w cenie od kilku do kilkuset złotych. Najdroższe są zafoliowane kasety metalowe. Ich ceny przekraczają czasem nawet 1000 PLN. Podobnie, jak w przypadku winyli, do wyceny i handlu kasetami także służy portal Discogs. Warto jednak zwrócić uwagę, że ten rynek jest znacznie mniejszy. W bazie serwisu Discogs tytuły wydane na czarnej płycie liczyć można w milionach, a tych na taśmie jest zaledwie parę na magnetofonach Skoro taśmy wracają do łask, to jak łatwo się domyślić – sprzęt magnetofonowy również. Za prawdziwe perełki audiofile są skłonni zapłacić krocie. W efekcie dziś używany sprzęt kasetowy sprzedaje się za cenę o wiele wyższą do nowych cyfrowych urządzeń, a punkty napraw starego sprzętu przeżywają prawdziwe teraz za dobry odtwarzacz taśmowy trzeba zapłacić minimum kilka tysięcy złotych. Większość porządnego sprzętu to jednak wydatek przekraczający 10 tysięcy PLN. Co ważne, w tym przypadku nie ma alternatywy. W grę wchodzi tylko sprzęt z okresu PRL. Produkcja magnetofonów na masową skalę nie została wznowiona. Ich mechanizmy bywają niezwykle skomplikowane. Potrzeba byłoby specjalnych linii produkcyjnych i dobrej kontroli jakości, a to wszystko kosztuje zbyt dużo, by było opłacalne – przynajmniej dziś. Ponadto, problemem są licencje na produkcję i pewne rozwiązania, jak choćby Dolby, która nie udziela licencji na systemy redukcji szumu. W najbliższej przyszłości nowe odtwarzacze taśmowe wysokiej klasy się po prostu na rynku nie taśmą magnetofonową jako lokatą kapitału – zwłaszcza w przypadku odtwarzaczy – przemawia jeszcze jedno. Według melomanów, taśma to królowa nośników. Choć droga i niewygodna, to brzmienie analogowe jest nie do podrobienia. W końcu nie jest żadną tajemnicą, że do dziś w studiach nagraniowych artyści zapisują muzykę na szpulach, a z nagrania pozostaje taśma matka.
Renesans płyty gramofonowej zmienia rynki muzyczne świata W samych Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich czterech lat sprzedaż kompaktów spadła o ponad połowę. Za to popyt na płyty winylowe wzrósł w tym czasie o 355%, choć w przypadku CD w grę wchodzą setki milionów sztuk, a winyli jedynie kilka milionów. Płyta winylowa jest technologicznym zabytkiem. Liczy już 133 lata i jest starsza od płyty kompaktowej o ponad wiek. Jednak zamiast zająć zaszczytne miejsce jako eksponat w muzeum techniki, winylowy krążek powraca. Renesans płyty gramofonowej to rewolucyjne zjawisko kulturowe zmieniające rynki muzyczne całego świata. Gwałtowny rozwój internetu w pierwszej dekadzie XXI w. niemal zabił rynek fonograficzny. Sprzedaż płyt kompaktowych drastycznie spada z roku na rok. Związki producentów śmiesznie nisko wyznaczają progi przyznawania złotych i platynowych wyróżnień za sprzedaż płyt. W tej chwili wystarczy zaledwie 15 tys. kupionych egzemplarzy nagrań polskiego artysty, by osiągnęły status złota. W latach 90., najlepszych dla polskiej fonografii, trzeba było 100 tys. kopii, żeby dostać to wyróżnienie. Wobec upadku nośnika CD wielu artystów, szczególnie tych niszowych, decyduje się więc na wydawanie muzyki tylko na płytach winylowych. Fani i kolekcjonerzy Winylowy przełom dokonał się w latach 90. za sprawą didżejów oraz producentów muzyki elektronicznej i hiphopowej. Pierwsi, żeby móc grać na imprezie, potrzebowali singli na winylowych krążkach. Drudzy tworzyli produkcje muzyczne metodą samplingu, wycinając fragmenty utworów ze starych płyt i tworząc z nich nowe dźwięki. Aurę wytworzoną wokół tego nośnika potęgowały jeszcze teledyski i filmy. Obraz “Human Traffic” Justina Kerrigana z 1999 r. jest lekturą obowiązkową każdego fana nowych brzmień oraz kwintesencją nastrojów, jakie panowały w muzyce klubowej. Płyta winylowa szybko zyskała status kultowej. Głównymi nabywcami winyli byli wtedy didżeje. Płyty nie miały charakteru kolekcjonerskiego, ale służyły do grania na imprezach. Dziś, dzięki takim wynalazkom jak Scratch Live (emulator płyty winylowej pozwalający grać pliki mp3 na gramofonach), coraz więcej didżejów rezygnuje z pracy na analogach. Jednak zjawisko zapoczątkowane przez nich rozwija się. Grono fanów czarnej płyty budują teraz ludzie, którzy nie pamiętają winyla jako jedynego nośnika dźwięku. Pokolenie wychowane na kasetach magnetofonowych i kompaktach odkryło ten nośnik dla siebie. Najbardziej rozwijającą się grupą kolekcjonerów są dziś więc 20- i 30-latkowie. Kolekcjonowanie płyt daje im poczucie oryginalności. Po prostu analogi mają ekskluzywny charakter. Są duże i ciężkie. Zajmują sporo miejsca i słuchając, co chwilę trzeba zmieniać strony. Tylko że względem płyty kompaktowej są elitarne. Nie sprzedają ich masowo w sklepach, a wiele osób nie może ich posłuchać z prozaicznego powodu nieposiadania gramofonu. Właściciel takich płyt czuje się dzięki temu kimś wyjątkowym. Sama płyta pretenduje do roli efektownego gadżetu. Posiadanie winyli jest w dobrym tonie. TNS OBOP na swoje 50-lecie rozdawał na uroczystości z tej okazji płytę zawierającą przegląd klasyki polskiego jazzu z okresu istnienia firmy. Nieważne, że ktoś nie miał możliwości jej odtworzenia. W okładce umieszczona była jeszcze płyta CD. Dziś to wydanie jest ciekawą pozycją kolekcjonerską. Pokazuje, że zainteresowanie czarnymi krążkami sięga nawet prezesów poważnych firm. Niewygody codziennego słuchania winyli rekompensuje dźwięk płynący z analogowych krążków. Wielbiciele ciepłego i głębokiego brzmienia zachwalają go pod niebiosa. Muzykę cyfrową oskarżają za to o brak duszy i płaskość. Do tego dochodzi sprawa, o której kolekcjonerzy mogą rozprawiać godzinami. Płyty są po prostu pięknie wydawane. Już rozmiar opakowania daje pole do popisu grafikom. Same krążki bywają w różnych barwach. Czarny wosk jest najtańszy i najtrwalszy, ale płytę wytłoczyć można w dowolnym kolorze i grafice. Mało tego, kształt też nie gra roli. Hitem 2008 r. był singiel Mayera Hawthorne’a wydany w postaci czerwonego, półprzezroczystego serca. Takie zabiegi podnoszą wartość kolekcjonerską, jak również ceny płyt na rynku wtórnym. Dlatego też winylowe krążki są świetną inwestycją. Wystarczy przejrzeć aukcje internetowe, by się przekonać, jakie potrafią osiągać kwoty. Wielu od razu kupuje wydawnictwa z zamiarem ich późniejszej odsprzedaży. Doszło wręcz to tego, że sprzedaż niektórych płyt jest reglamentowana, by wszyscy zainteresowani mieli szansę zakupu. Najdroższe płyty osiągają na aukcji cenę nawet 500 zł. Mowa tu o polskim białym kruku, singlu łódzkiego rapera “Kochana Polsko”. Takie ceny dotyczą płyt wydanych po 2000 r., a więc nie tylko starych kolekcjonerskich perełek polskiego jazzu i rocka. Rodzime płyty ze współczesną muzyką potrafią osiągnąć wartość pierwszych wydań Beatlesów. Jedynym czynnikiem hamującym rozwój tego rynku są same ceny nośników. Koszt wytłoczenia płyty jest podobny jak kompaktu, ale tylko przy dużych nakładach. Po prostu najdroższym etapem produkcji jest wykonanie matrycy, której koszt jest taki sam niezależnie, czy tłoczymy tysiąc, czy dziesięć tysięcy płyt. W Stanach Zjednoczonych, gdzie nakłady są największe, często winylowe wydanie jest wręcz tańsze od kompaktowej edycji. Niskonakładowe pozycje, jakich większość ukazuje się na polskim rynku, kosztują dwu-, trzykrotnie więcej niż w wersji CD. Za podwójny album zapłacimy średnio 65 zł. Problemem jest też dłuższy proces produkcji ze względu na małą liczbę samych zakładów wytwarzających takie płyty. Zalane zamówieniami tłocznie często nie są w stanie dotrzymać terminów. Standardem jest więc, że płyta winylowa ukazuje się dopiero po jakimś czasie od wydania cyfrowego. Dodatkowo dochodzi do tego zakup sprzętu do odtwarzania. Najtańsze gramofony dobrych firm kupimy już za 300 zł. Niemarkowy sprzęt będzie jeszcze tańszy. Jednak żeby mieć sprzęt, który posłuży latami, trzeba liczyć się z wydatkiem kilkakrotnie wyższym. Nie każdy słuchacz ma też w mieszkaniu wzmacniacz, kolumny głośnikowe i tym podobny sprzęt. Większość ludzi ma w domach wieże stereofoniczne, a żeby na takich urządzeniach posłuchać czarnych płyt, trzeba jeszcze dokupić przedwzmacniacz gramofonowy. Rynek w Polsce W naszym kraju wydaje się coraz więcej płyt analogowych. Czołowe wytwórnie niezależne jeszcze pięć lat temu wypuszczały średnio jeden tytuł rocznie. Od zeszłego roku tylko Asfalt Records, wydawca Fisza i Emade oraz wypuścił aż siedem płyt. Records, które współpracuje z Kultem i Kazikiem Staszewskim, od dwóch lat wydaje analogowe reedycje ich płyt, wytłoczyło też na winylu ich ostatni album. Z roku na rok pojawiają się nowe wytwórnie. Część z nich, jak Laziz czy Waxwork, jest efemerydami, które po wydaniu jednej płyty przepadły. Jednak widać tendencję wzrostową. Choćby nowo powstałe wydawnictwo Funky Mamas And Papas zdążyło już wydać dziewięć krążków. Na winylowym nośniku skupiają się głównie producenci niszowych gatunków muzycznych. Wytwórnie specjalizujące się w nowych brzmieniach, elektronice, hip-hopie, punku czy metalu widzą dla siebie szanse właśnie w czarnych krążkach. Fani takich gatunków są wierną grupą klientów. Za porządnie wydaną płytę są w stanie zapłacić większe pieniądze. Ponadto sami szukają nowości wydawniczych, a darmowa promocja internetowa jest najskuteczniejsza. Wydanie płyty na winylu gwarantuje również, że nie przecieknie ona do sieci już w dniu premiery. Z reguły nabywcy wolą pozostać elitarnym gronem posiadaczy płyty i nie kopiują jej do internetu. Nakłady płyt wydawanych w Polsce sporadycznie przekraczają tysiąc egzemplarzy. Rośnie za to ilość oferowanych tytułów. Potwierdza to niezależny wydawca, Marcin Gronkiewicz. – Jeśli miałbym przyjrzeć się rynkowi w Polsce, to nakłady się nie zmieniają i jest to wciąż ok. 500 sztuk, ale z pewnością zwiększyła się liczba tytułów i wytwórni obecnych na rynku. Skoro nowych płyt przybywa, to myślę, że rynek winyli w Polsce wciąż się rozwija. Niezależni wydawcy traktują często swoją pracę jako hobby. Wydawanie płyt jest dla nich przyjemnością. Niskie nakłady mają na celu szybkie sprzedanie płyty, by móc wydać kolejny tytuł. A że potrafią sprzedać się szybko, pokazuje album warszawskiego muzyka Mesa “Zamach na przeciętność” z zeszłego roku, który rozszedł się w ciągu jednego dnia. Dziś można go dostać tylko na aukcji. Ogromne sieciowe sklepy muzyczne, Empik i Media Markt, mają w stałej ofercie płyty winylowe. Sprzedawca działu płytowego Media Markt, Adam Domagalik, zauważa wzrost zainteresowania płytami. – Od jakiegoś roku widać duże zainteresowanie winylami. Pojawia się więcej tytułów, więcej ich się sprzedaje i jest więcej w dystrybucji – mówi. To jednak produkty w głównej mierze nastawione na starszego klienta. Znajdziemy tam reedycje klasycznych rockowych i jazzowych albumów. – Kupują je głównie klienci po pięćdziesiątce. Audiofile, którzy szukają dźwięku najlepszej jakości. Jednak wielu młodych ludzi również ogląda półki z płytami gramofonowymi. Sporo osób pyta też o sprzęt do ich odtwarzania – dodaje sprzedawca. Muzyka współczesna także pojawia się na ich półkach. Są to głównie winylowe albumy muzyków reprezentujących duże wytwórnie. Niszowych polskich wydawców po pierwsze nie stać na dystrybucję płyt przez sieci sprzedaży, a po drugie trafiają bezpośrednio do określonej grupy odbiorców, głównie za sprawą internetu, bez potrzeby mieszania w to pośredników. Kolekcjonerom pozostają specjalistyczne sklepy stacjonarne (ulokowane głównie w stolicy) oraz internetowe. Dostać tam można zarówno polskie płyty, jak i nowości z importu. Płyty winylowe stają się również przedmiotem zainteresowania dużych koncernów muzycznych. – W naszej firmie prowadzimy dystrybucję winylowych albumów zagranicznych artystów. Polskich twórców na razie nie tłoczyliśmy na tym nośniku, nie licząc jakichś promocyjnych singli – mówi przedstawiciel EMI Music Poland. – Jednak widać spore zainteresowanie rynku i będziemy wypuszczać naszych lokalnych artystów również na płytach winylowych. Oferta ta będzie się systematycznie powiększać. Gdzie tłoczyć? Głównym problemem dla producentów polskich płyt jest niestabilny kurs euro. Płyty zamawiane w czeskich albo zachodnich tłoczniach rozliczane są właśnie w tej walucie. Gdy wartość euro rośnie, bywa, że wytwórnie opóźniają premiery, czekając na łaskawszy kurs. Inaczej przy małych nakładach i marżach nie wyszliby nawet na zero. Wszystko to jest następstwem przemian ustrojowych po 1989 r. Dwie ogromne tłocznie płyt winylowych zostały zlikwidowane. Polskie Nagrania “Muza”, wytwórnia z okresu PRL, znana na całym świecie dzięki wybitnej serii Polish Jazz, miała własny zakład produkcyjny. Ostatnie płyty gramofonowe z logo Muzy ujrzały światło dzienne w 1991 r. Ich sprzedaż przestała być opłacalna wobec zalewu kaset magnetofonowych, a parę lat później płyt CD. Nikt nie podejrzewał wtedy, że moda na winyle jeszcze wróci. Choć Polskie Nagrania reagują na ponowną popularność czarnych krążków i wznawiają niektóre albumy, są to już płyty tłoczone za granicą. Podobnie drugi gigant Polski Ludowej, Pronit, tłoczył płyty na zlecenie, jak i pod własnym szyldem. W swoich zakładach chemicznych produkował również polichlorek winylu, główny składnik płyty analogowej. Początek lat 90. nie obszedł się łaskawie z tłocznią płyt Pronitu. Została zamknięta, podobnie jak wszystkie zakłady produkcyjne winyli w Polsce. Obecnie zakład w Pionkach wraca do sprzedaży reedycji swoich albumów, jednak tłoczonych już u naszych południowych sąsiadów. Z czasem zamierza jednak zdobyć ponownie sprzęt do tłoczenia płyt i uruchomić produkcję w Polsce. Trzymają za to kciuki wszyscy fani czarnych krążków. Płyty winylowe podnoszą się po najtrudniejszej w ich historii dekadzie lat 90. Minął okres zachwytu muzyką cyfrową i coraz więcej ludzi dostrzega jej minusy. Popularne w internecie hasło “vinyl kills the mp3 industry” (płyty winylowe zabijają przemysł muzyki cyfrowej w formacie mp3) ma w sobie dużo prawdy. Rewolucja technologiczna w postaci plików z muzyką w internecie nie zabiła płyt winylowych. Paradoksalnie pomaga w ich odrodzeniu. ——————————————– Skąd bierze się popularność płyty winylowej? Andrzej Cała, dziennikarz muzyczny, współautor książek “Beaty, rymy, życie. Leksykon muzyki hip-hop” i “Dusza, rytm, ciało. Leksykon muzyki r&b i soul” To poniekąd stanięcie w opozycji do mp3, chęć trochę innego przeżywania muzyki. Już samo kupienie dużego albumu z wyrazistą okładką, płytami, które trzeba później nałożyć na gramofon i zmieniać co ileś tam minut, tworzy fajną otoczkę. Tzw. woski nie są tanie, ale dla fanów muzyki, dla których jest ona pasją, a nie tylko przyjemnym dodatkiem do każdego dnia, zbiór winyli to powód do prawdziwej dumy. Jest to więc, skracając do jednego zdania, zarówno odskocznia od takiego przemysłowego słuchania, jak i coś pokroju fajnego lansu. Może nawet ciut snobistycznego, ale trudno mieć coś przeciwko snobizmowi, który wyraża się w kompletowaniu oryginalnych płyt. Marcin “Groh” Gronkiewicz, didżej, założyciel wytwórni JuNouMi Records i Funky Mamas And Papas Recordings, które wydają wyłącznie płyty winylowe Powodów jest bez liku, ale dwa główne to jakość dźwięku i szacunek do muzyki. Udowodnione jest to, że zapis cyfrowy nie może dorównać analogowemu szczególnie w niskich pasmach. Drugi aspekt to podejście do muzyki, myślę, że nie ma co porównywać kupienia albumu w formacie mp3 z możliwością posiadania wydania winylowego, które zazwyczaj ma wartość dodaną w postaci ciekawej poligrafii. Winyle to często dzieła sztuki, a możliwość “dotknięcia” muzyki pozwala obcować z nią w płaszczyźnie, której nie zastąpi żaden muzyczny odtwarzacz poza gramofonem. Marcin “Tytus” Grabski, założyciel wytwórni Asfalt Records, jeden z największych wydawców płyt winylowych w Polsce Do niedawna płyty winylowe kupowali didżeje, gdyż był to dla nich główny nośnik muzyki, którą prezentowali w czasie swoich setów. Chodziło zarówno o tradycję sięgającą lat 60. i 70., jak i o analogowe brzmienie, głębokość dźwięku, a w przypadku didżejów hiphopowych – o możliwość użycia płyty jako instrumentu (cuty, scratche). W tej chwili, w związku z rosnącą popularnością systemu Serato, który pozwala na granie całej biblioteki nagrań za pomocą jednej tylko płyty winylowej – didżeje odchodzą częściowo od kupowania płyt, przynajmniej nie kupują ich w takiej skali, w jakiej to miało miejsce wcześniej. Rośnie za to inna grupa klientów, są to kolekcjonerzy płyt, dla których wielkość (płyty) rzeczywiście ma znaczenie. Dochodzi do tego fakt, że płyta winylowa z reguły wychodzi w limitowanym nakładzie, jest trudniej dostępna, droższa. To podnosi jej wartość kolekcjonerską. Przynajmniej potencjalnie. Kolekcjonerstwo płyt, w tym przede wszystkim winylowych, to jedna z reakcji na zbytnie “zwirtualnienie” naszego życia. Eldo, warszawski raper i muzyk, jego najnowsza solowa płyta “Zapiski z 1001 nocy” ma ukazać się również jako album winylowy Ludzie najwyraźniej zaczęli dbać o formę. Winyl jest oryginalnym nośnikiem, niespotykanym powszechnie w erze iPodów i empetrójek. Wisienka na torcie, szorstki smak dobrego wina, dobrej jakości tytoń, lniana koszula… to podobna rzecz. Podobne wpisy
(5) Jeszcze dwadzieścia lat temu wszyscy się ich pozbywali, odkrywając uroki dźwięku w nieskazitelnej, cyfrowej jakości. Dzisiaj płyty winylowe, bo o nich mowa, można kupić w niemal każdym dyskoncie. Czy nadeszła analogowa rewolucja? Większość komentatorów jest zgodna – czarne płyty przeżywają największy renesans od lat ‘90 XX wieku, kiedy to cyfrowe krążki CD na dobre wywróciły do góry nogami rynek fonograficzny. O rewolucji nie może być jednak mowy, bo tak samo jak powszechnie nie wróci się do pisania na maszynie zamiast na komputerze, taki i płyta winylowa nie zastąpi wygody streamingu czy mobilności muzyki w formacie mp3. Ma jednak inne zalety, o których przypomniano sobie po prawie trzydziestu latach. Renesans czarnej płyty Płyta winylowa jest duża. Dzięki temu na okładce zmieści więcej informacji niż na opakowaniu jakiegokolwiek innego nośnika dźwięku. Ma to szczególne znaczenie dla grafiki, która w takim formacie robi dużo lepsze wrażenie. Pasjonaci zwracają uwagę, że muzyka spod igły ma duszę, której pozbawione są kawałki przetwarzane przez urządzenia elektroniczne. Być może chodzi o trzaski i szumy, charakterystyczne dla winyli; może o temperaturę dźwięków i ich zakres. Współczesne badania zdają się jednak temu przeczyć, udowadniając, że różnice między płytą analogową a jej cyfrowym nagraniem są niemożliwe do rozpoznania przez ludzki słuch. Może zatem powrót do płyt winylowych wynika ze zmęczenia całą technologią? Nie da się wszak ukryć, że uruchomienie czarnego krążka wymaga pewnego rytuału – od wprawienia w ruch gramofonu przez ostrożne wyciągnięcie płyty z opakowania po pierwsze trzeszczące takty utworu. Jakikolwiek by nie był powód, ceny analogów wzrosły w ciągu ostatnich dziesięciu lat o kilkaset procent. A gdzie jest popyt tam pojawić się musi podaż. Czy warto inwestować w płyty winylowe? Nie jest to pierwszy raz w historii, kiedy moda wraca i rzeczy niedawno wyrzucane ze wzgardą do śmieci stają się bezcenne. W przypadku winyli nie są to może wartości przyprawiające o szaleństwo ale na pewno stanowią małą fortunę. Weźmy chociażby legendarnych The Beatles, którzy nawet w czasach świetności czarnych krążków cieszyli się ogromną popularnością. Dziś ich płyty są często droższe od odpowiedników cyfrowych (CD lub mp3). Natomiast białe kruki osiągają zawrotne ceny – podwójny longplay “White Album” z 1968 roku można dostać za, bagatela, około $9,000. Na prawdziwych kolekcjonerów czekają jeszcze poważniejsze wydatki. Wydania promocyjne, radiowe lub limitowane przekraczają często $12,000, jak chociażby album zespołu The Quarrymen, ‘That’ll Be The Day/In Spite Of All The Danger’, który potem zmienił nazwę na… The Beatles i jest jedynym znanym nagraniem pre-Beatlesów (w dodatku dokonanym w lokalnym sklepie elektrycznym). Wysoką wartość mają też albumy, które nie doczekały się wznowień. Wiele z nich prezentuje sobą unikalny materiał, rzadko wykonywany współcześnie na żywo. Jedną z takich okazji jest CORNO – Brass Music Festival, prezentujący piękno i harmonię instrumentów blaszanych. Melomani, którym nie uda się na niego dotrzeć, będą skazani na poszukiwania rzadkich i drogich płyt sprzed kilkudziesięciu lat. Gdzie kupić płyty analogowe? Od dobrych kilku lat kolekcjonerzy winyli mogą narzekać na klęskę urodzaju. Bo nagle pojawiło się całe zatrzęsienie miejsc sprzedających płyty analogowe. Używane bez kłopotu można dostać na aukcjach internetowych. Czasem uda się trafić na całe kolekcje czarnych krążków – nie ma jednak co liczyć na okazje. Im więcej atrakcyjnych albumów tym cena będzie bardziej windować w górę. Nowe płyty bez kłopotu da się zamówić w specjalistycznych sklepach, również online. Pojawiają się tam zarówno wznowienia starych albumów jak i współcześni artyści, coraz częściej wydający swoją muzykę na winylach. Wreszcie, zarówno hipermarkety jak i nawet popularne dyskonty dołączyły czarne krążki do swojej stałej oferty. Są w niej co prawda głównie wznowienia klasyki (i nie chodzi o muzykę symfoniczną a raczej Boba Dylana, Led Zeppelin i pierwsze albumy Perfectu) ale za to w bardzo dobrych cenach. Być może moda na granie spod igły jest tylko przejściowa i za kilka lat nikt już o niej nie będzie pamiętał. Tak samo myśleli wszyscy ci, którzy w latach ‘90 wyrzucali swoje kolekcje winyli przechodząc na CD. Warto zatem uczyć się na doświadczeniu, i zostawić sobie choć kilka albumów. Kto wie, może za dekadę będą warte fortunę?
najdroższe płyty winylowe w polsce